Szanowni Państwo.
W dniu 9 sierpnia w Ministerstwie Środowiska odbyło się spotkanie w sprawie rozszerzonej odpowiedzialności producentów opakowań, w którym ZPGO reprezentował przewodniczący Rady Programowej Związku p. Karol Wójcik. Na spotkanie w ministerstwie zaproszono przedsiębiorców z branży odpadów, samorządowców, reprezentantów stowarzyszeń zajmujących się ochroną środowiska. Spotkanie nie przyniosło żadnych konkretnych rozwiązań i nadal nie wiadomo od kiedy producenci będą musieli płacić za wprowadzanie opakowań na rynek.
Przewodniczący Rady Przedstawicieli Regionalnych Instalacji Przetwarzania Odpadów Komunalnych (RIPOK) Piotr Szewczyk wyjaśnia:
- Jak się okazało było to spotkania w formie wysłuchania publicznego, na co przybyli, a stawili się przedstawiciele różnych środowisk, wyraźnie nie byli przygotowani. Nikt nas o tym wcześniej nie poinformował i większość osób była zaskoczona.
- Oczekiwaliśmy, że usłyszymy o założeniach projektu ustawy, że odbędzie się dyskusja. A tu projektu nie ma - dodaje szef Rady RIPOK.
Także Paweł Głuszyński z Towarzystwa na rzecz Ziemi mówi o rozczarowaniu:
- Niczego to spotkanie nie wniosło. Co więcej: nie usłyszeliśmy właściwie co dalej. Trochę to wyglądało tak, że kolejny raz przedstawiciele poszczególnych środowisk zaprezentowali swoje dobrze znane stanowiska i nie poszliśmy ani krok do przodu.
Piotr Szewczyk myśli tak samo:
- Na razie drepczemy w miejscu. To dziwne, bo temat jest znany od lat i od lat „wałkowany”. Można było oczekiwać bardziej konkretnych działań. Czas ucieka, a wprowadzający na rynek opakowania – czyli w większości przypadków duże koncerny - nadal na tej sytuacji zarabiają; w innych krajach płacą duże pieniądze, u nas są z tego zwolnieni.
Szewczyk przypomina także, że koszty systemu cały czas rosną, choćby ze względu na zmiany wprowadzone w celu zapobiegania pożarom odpadów. Jeśli nie pojawią się pieniądze od producentów opakowań, to znów będą je musieli ponieść podatnicy.
Karol Wójcik ze Związku Pracodawców Gospodarki Odpadami stwierdza, że na razie mówienie o rozczarowaniu byłoby na wyrost, ale przyznaje, że jest zaniepokojony.
- Mówimy o dwóch latach na implementację unijnych dyrektyw. Jak znam życie będziemy czekać do końca tego okresu. Czyli przez dwa lata wielkie firmy w Polsce nie będą płaciły za to, za co w innych krajach muszą ponosić odpowiedzialność finansową.
Kolejne spotkanie w Ministerstwie zaplanowano na 23 sierpnia. Być może wtedy zainteresowani poznają więcej szczegółów.
- Też na to liczę - mówi Karol Wójcik. - Jeśli w ciągu kilku miesięcy po tych spotkaniach nie usłyszę konkretów, wtedy rzeczywiście będzie można mówić o rozczarowaniu.
Źródło: