Przedsiębiorcy w Małopolsce zamiast płacić za wywóz odpadów, zaczęli na surowcach zarabiać. Gazeta Wyborcza podała przykład przedsiębiorcy, który zamiast płacić MPO, segreguje śmieci i sprzedaje je lokalnej firmie, która też na nich zarabia. Wcześniej za ich usuwanie płacił 4 tys. zł miesięcznie, a dziś zarabia na tym 1,5 tys. zł, płacąc tylko 400 zł za wywóz odpadów.
Oszczędności bywają jeszcze większe. Np. niektóre krakowskie hipermarkety miały obniżyć w ten sposób rachunki za wywóz odpadów z kilkunastu do zaledwie tysiąca złotych. Nic dziwnego, że kolejni przedsiębiorcy rezygnują z usług MPO, oświadczając, że nie wytwarzają surowców wtórnych, ale tzw. materiały opakowaniowe. A te ustawie śmieciowej już nie podlegają. Dzięki temu przedsiębiorcy mogą podpisywać umowy z firmami, które odkupią od nich takie surowce. To luka w przepisach, którą zlikwidować ma dopiero wchodząca w życie w przyszłym roku ustawa o zmianie ustawy o opakowaniach i odpadach opakowaniowych. Do tego czasu firmy mogą oszczędzać na usuwaniu odpadów. Źródło: Gazeta Wyborcza."W Małopolsce śmieci potrafią dać czysty zysk",30.08.br.